W niedzielę 8 listopada Wesoła Zadąbrowie pokonała w meczu wyjazdowym ligowego beniaminka - LKS Nakło. Wynik meczu już w 13 minucie otworzył Paweł Trojnar, na co gospodarze odpowiedzieli w 34 minucie golem Krystiana Krzyśko. Wesoła przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę po trafieniach Rafała Wacha (75') i Kamila Hołuba (90'). W barwach naszej drużyny nie zagrali: Dybisz, Gerczak, Zubrzycki oraz tradycyjnie już: Słowik, Chmiel, Łuc i Tyrawski. Wesoła wygrała trzeci mecz z rzędu, umacniając się na 5 miejscu w ligowej tabeli.
Spotkanie w Nakle nie było ładnym widowiskiem piłkarskim i tylko lepsza gra Wesołej w końcówce zadecydowała o jego końcowym wyniku. Mecz na dobre rozpoczął się w 3 minucie od żółtej kartki Jarocha i słabego uderzenia Kierepki z rzutu wolnego. Chwilę później po rzucie rożnym dość przypadkową akcję przeprowadził Kazimir, po której niewiele zabrakło Hrycelakowi do umieszczenia piłki w bramce. Wesoła udanie odpowiedziała już w 13 minucie. Piłkę z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Demski, gdzie po niewielkim zamieszaniu dopadł do niej Trojnar i ładnym uderzeniem piętą wyprowadził Wesołą na prowadzenie. Kilka minut później nasza drużyna powinna prowadzić już 3:0, lecz dwóch dobrych sytuacji nie wykorzystał Hołub. Najpierw świetną akcją na prawej stronie popisał się Frantyk, po której nasz napastnik uderzył nad poprzeczką, a następnie błąd popełnili obrońcy Nakła, pozwalając na sytuację sam na sam z bramkarzem, również zakończoną niecelnym strzałem. Niewykorzystane okazje zemściły się w 34 minucie, gdy niepilnowany Krzyśko mocnym uderzeniem przy krótkim słupku doprowadził do remisu. Gospodarze zaatakowali przed przerwą jeszcze dwukrotnie. Najpierw po dobrej akcji lewą stroną boiska dwójka miejscowych zawodników przeszkodziła sobie w oddaniu czystego strzału, a następnie po akcji z drugiej strony dobrze interweniował Mazur. Początek drugiej połowy nie był już tak ciekawy. Do czasu strzelenia kolejnej bramki przez Wesołą nie było groźniejszych sytuacji podbramkowych, po za niecelnymi strzałami z rzutów wolnych. W 75 minucie, po prostopadłym podaniu od Demskiego, do piłki doszedł Wach i strzałem po długim rogu ponownie wyprowadził Wesołą na prowadzenie. Gospodarze próbowali szukać bramki wyrównującej, co odpowiadało grającej z kontry drużynie z Zadąbrowia. Podopieczni trenera Harłacza z czasem zaczęli grać coraz lepiej i w 90 minucie wynagrodzeni zostali kolejną bramką. Na prawej stronie boiska z obrońcą Nakła poradził sobie Frantyk, podając piłkę do Hołuba, który umieścił ją w siatce. W doliczonym czasie napastnik Wesołej popisał się podobną akcją zakończoną dośrodkowaniem na głowę Demskiego, który uderzył w poprzeczkę. Nasza drużyna dzięki lepszej końcówce zasłużenie sięgnęła po komplet punktów.