W niedzielę 3 czerwca Wesoła Zadąbrowie zremisowała w meczu derbowym z 6 drużyną tabeli - LKS Niziny. Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy już w 3 minucie grali z przewagą jednego zawodnika. Do długiej piłki zagranej za linię obrony doszedł napastnik gości i chwilę później górną piłką próbował pokonać wychodzącego po za pole karne Łukasza Przybyszka. Ten instynktownie obronił piłkę ręką, nie dając wyboru sędziemu, który czerwoną kartką pozbawił go dalszego udziału w meczu. Chwilę później w bramce Wesołej zameldował się występujący w obronie Nazar Teliszewski. Rzut wolny wykonywany przez gracza z Nizin powędrował wysoko ponad poprzeczką. W 6 minucie spotkania Wesoła stanęła przed pierwszą poważną szansą wyjścia na prowadzenie. Piłkę z rzutu wolnego z prawej strony boiska mocno uderzył Adam Wąsik. Znakomitą interwencją popisał się jednak Kacper Kuźniar, a przy próbie dobitki Krzysztofa Świszcza w porę zareagowali obrońcy. W 14 minucie, po podaniu od Chynkaliuka, w stuprocentowej sytuacji znalazł się Paweł Trojnar, przegrywając pojedynek z bramkarzem gości. W 25 minucie, po niezłej akcji prawą stroną boiska K. Świszcza i Chynkaliuka przed dobrą okazją stanął pierwszy z nich. Strzał pomocnik Wesołej z bliskiej odległości przyblokowany został przez obrońców po czym ponownie przed stuprocentową szansą stanął Trojnar. Najlepszy strzelec Wesołej, dochodząc do piłki w okolicach punktu karnego, uderzył obok prawego słupka. W 36 minucie indywidualną akcję przeprowadził kapitan Nizin - Łukasz Antonik. Po wejściu w pole karne uderzył niecelnie obok dalszego słupka. Na początku drugiej części spotkania gracze z Nizin mogli rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść. Idealnej okazji, po zamieszaniu w polu karnym Wesołej i wyjściu bramkarza, nie wykorzystał zawodnik Nizin, uderzając w słupek pustej bramki. W 53 minucie strzał Owsiaka z rzutu wolnego nad poprzeczkę przeniósł Kuźniar. Pięć minut później, po akcji Chynkaliuka prawą stroną boiska, przed swoją szansą stanął Maciej Świszcz. Środkowy pomocnik Wesołej uderzył jednak nieczysto, wystawiając piłkę Trojnarowi. Ten mocnym uderzeniem pod porzeczkę wyprowadził naszą drużynę na prowadzenie. W 63 minucie, po prostopadłym podaniu Wojtowicza, wynik meczu powinien podwyższyć Chynkaliuk. Napastnik z Ukrainy w sytuacji sam na sam uderzył minimalnie obok lewego słupka. Dziesięć minut później akcję z kontry przeprowadził zespół z Nizin. Do piłki w okolicach linii autowej doszedł Antonik i po wyprzedzeniu Barana ruszył w stronę pola karnego. Tam ponownie wymanewrował obrońcę Wesołej i przy próbie oddania strzału został sfaulowany. Sędzia wskazał na jedenastkę, którą uderzeniem w środek bramki pewnie wykorzystał sam poszkodowany. Po wyrównującym trafieniu gości, nasza drużyna przez długi czas nie potrafiła zagrozić bramce rywala. W 85 minucie drużynę do kolejnych ataków poderwał Mateusz Słowik, który już w pierwszym kontakcie z piłką uderzył mocno obok lewego słupka. W 90 minucie jeszcze lepszym uderzeniem popisał się Krystian Kościk, uderzając minimalnie obok okienka naszej bramki. W ostatniej z doliczonych minut ponownie przed szansą stanął Trojnar. Piłkę z prawej strony boiska dośrodkował Słowik, a napastnik Wesołej z bliskiej odległości uderzył nad poprzeczką. Chwilę później sędzia zakończył niedzielne derby, w wyniku których drużyna z Nizin straciła matematyczne szanse na awans. Drużyna Wesołej zachowała co prawda matematyczne szanse, ale musi liczyć choćby na stratę punktów Jaksmanic z ostatnimi Łuczycami, jedno oczko Maćkowic w dwóch meczach z Birczą i Fredropolem, bądź porażkę Żurawicy w jednym ze starć z Bolestraszycami lub Nizinami.